Na wstępie chciałabym
wyjaśnić, że Koło Roku jako wszystkie osiem sabatów nigdy nie
było w pełni obchodzone przez jakąkolwiek z kultur. Dopiero w
latach 1940-50 Gerald Gardner, brytyjski okultysta, zapoczątkował
nową religię – Wicca. Przy tworzeniu jej założeń czerpał z
wielu tradycji i kultur, dostosowywał do niej wiele praktyk z
przedchrześcijańskich wierzeń, Magii ludowej i szamanizmu. To on
zebrał i połączył osiem najważniejszych sabatów tworząc Koło Roku i organizując tym samym wiccański rok obrzędowy.
Wielu pogan traktuje Koło Roku bardzo dowolnie, głównie ze względu na to, że cykl w nim
przedstawiony nie odzwierciedla naturalnego cyklu Matki Natury we
wszystkich regionach świata. Ten zawarty w Kole Roku najbardziej
odpowiada cyklowi w klimacie Wysp Brytyjskich, ponieważ to tam
narodziło się Wicca. Z tego też wynikają różnie w datach
obchodów niektórych sabatów na różnych półkulach. Moim zdaniem
obecne zmiany klimatu również mają wpływ na przeżywanie Koła Roku. Dla mnie najważniejsze jest naturalne dojrzewanie do danego
sabatu. Podobnie jak każda kobieta ma swój własny cykl, każde
miejsce na ziemi także go posiada. Mimo że sama staram się
pilnować dat sabatów, nie zapominam o wsłuchiwaniu się w Matkę
Naturę, która sama da znać, kiedy nadszedł czas na świętowanie
kolejnego z obrotów Koła Roku.
Sama nie jestem (jeszcze?)
Wiccanką, jednak stosuję niektóre elementy wierzeń, obrzędów i
rytuałów Wicca. Chciałabym pozostać otwarta na całe dobro, które
oferuje świat Magii i Matka Natura. W kolejnych wpisach skupię się
bardziej na zbliżającym się sabacie Imbolc, którego data przypada
na 1 lutego.
Bądź pozdrowiony!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz